środa, 28 sierpnia 2013

A teraz koty...

Kolory kota:) Nie sądziłam, że tak szybko w moim domu te kolory się zmienią. Do niedawna stałymi, uwielbianymi rezydentami były dwa kocurki - Ninja (biało-czarny) i Champion (biało-rudy). W piątek wieczorem natknęłam się na małe, biedne czarne "coś" - kocię oczywiście. Czarne, jak smoła. Wzięłam "cosia" do domu, czmychnął za szafki kuchenne i na razie tyle. Moje koty porażone! Irokezy z każdej strony:) Będzie pewnie do wydania, jak tylko uda nam się z nim spotkać, wziąć do weta i nieco zsocjalizować. cdn...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz